Magda Piskorczyk - "Magda Live"

 

RECENZJE


 
   
 
   
 
   
 
   
  Polska The Times Magazyn 08-02-22
   
 
   
  Po koncercie w Tarnobrzegu
 
  Mysłowicka Jesień Bluesowa

Styl [Magdy] jest charakterystyczny, indywidualny i niezwykły. I takie są jej aranżacje, w których unika oczywistości i które są wyjątkowo mocne, mimo że mają bazę akustyczną. Słowa uznania dla saksofonisty Arkadiusza Osenkowskiego za zdecydowanie nietradycyjne granie, i dla Aleksandry Siemieniuk za jej grę na dobro. I nie zapomnijmy także o sekcji rytmicznej. Szacunek należy się jadnak przede wszystkim Magdzie za jej przekonującą i zniewalającą kreację niebieskich nastrojów. Powinna być znacznie lepiej znana i miejmy nadzieję, że ta płyta jej w tym pomoże.

Norman Darwen, BluesArt-Journal, Austria/USA


Wspaniała muzyka, piękny głos, muzycy w szczytowej formie, nasi słuchacze pokochali ją całkowicie.

Serge WARIN, Radio Canal Bleu, Francja


Nie mogę doczekać się, by zobaczyć tę damę na żywo na scenie!

Bobtje's Blues Pages, Holandia


Blues z Polski? Możliwe że jest to ostatnie miejsce, z którego byście się spodziewali go usłyszeć. Magda Piskorczyk ma wspaniały bluesowaty głos i nigdy byście nie zgadli, że jest ze wschodniej Europy, choć moglibyście sądzić, że jest z Mississippi lub Tennessee. [...] Ten album ma jazzujący odcień, wkraczający w blues tu i ówdzie, z jazzowymi klimatami płynącymi głównie z saksofonu tenorowego Arkadiusza Osenkowskiego i kontrabasu Romana Ziobro. Jeśli szukacie czegoś odmiennego, posłuchajcie tej płyty.

Terry Clear, Blues Bytes


Wyrosła nam wyśmienita "czarna" wokalistka z niebywałym feelingiem, mimo że biała.

Andrzej Dąbrowski, Gazeta Ostrowska (zakończenie recenzji)


Świetna [płyta], a "Fever" w wykonaniu Magdy rozpala jak "Wielki ogień".

Zdzisław Pająk, Radio PIK Bydgoszcz


Ależ ona jest drapieżna, ależ ma siłę i charyzmę...

Petar Petrović, Polskie Radio



Magda Piskorczyk - "Magda Live"
JUŻ CZEKAM NA NASTĘPNĄ
Sławek Turkowski

Tak się składa, że jestem świadkiem muzycznej drogi Magdy Piskorczyk niemal od początku. Od występów solowych przez okazjonalne konfiguracje personalne, trio współtworzone przez gitarzystkę Olę Siemieniuk i saksofonistę Arka Osenkowskiego, aż po obecny skład. W rezultacie udało się Magdzie wypracować własne brzmienie, które wynika nie tylko z niekonwencjonalnego instrumentarium (swingująca sekcja, muzyczne interakcje akustycznych gitar i saksofonu), ale przede wszystkim z osobliwej, coraz bardziej wyrazistej wizji artystycznej. W dużym uproszczeniu można powiedzieć, że wrażliwość Magdy oscyluje wokół czarnej muzyki korzeni, sięga zatem do bluesa czy jazzu, ale równie odważnie nawiązuje do brzmień i rytmów afrykańskich. Powstaje z tego doprawdy wybuchowa mieszanka.

Album koncertowy to muzyczna prawda. Zazwyczaj słyszymy na nim najlepsze utwory z repertuaru. Bywa jednak zdradliwy, możemy się przekonać, jak artysta radzi sobie z publicznością, czy w jego muzyce jest naturalny ogień, czy wreszcie zespół nie przynudza, gra równo i tak dalej. Na początek słyszymy ograny standard "Walking Blues". Zagrany w żywym chicagowskim rytmie shuffle zmienia się w kompozycję, której nie znałem. Zaś saksofonowe solo Arka Osenkowskiego niemal parzy mi uszy. Równie daleki od pierwowzoru jest "Fever" Little Willie Johna, który również nabiera korzennej pieprzności, także dzięki Magdzie, która śpiewa nad wyraz drapieżnie. Temperatura nie spada przy lekko funkującym "On The Hunt".

Nie chciałbym opisywać precyzyjnie wszystkich utworów, by zostawić nieco niespodzianek dla słuchacza. Zresztą cóż tu mogą słowa, skoro słuchając, można to przeżyć. Jednak podkreślam, że o ile pierwsza płyta Magdy Piskorczyk ("Blues Travelling") wymagała pewnego wyciszenia, o tyle tu mamy żywioł! Mamy iskry płynące po strunach, mamy przyspieszone tętno publiczności, mamy głęboki groove autentycznej, płynącej z serca i ducha muzyki. Nie wiem, jak to się stało, ale udało się zarejestrować na martwym krążku wibracje przekazywane muzyką ku publiczności i oddawane z nawiązką. Udało się uchwycić emocje! Nawet tak ascetyczny temat jak "Work Song", zaśpiewany tylko z towarzyszeniem saksofonu czy medytacyjny "Muddy Water Blues" z delikatnym akompaniamentem i uduchowionym solem Oli Siemieniuk pełne są wewnętrznej siły.

Największym zaskoczeniem był podany w afrykańskim sosie "Crossroads" Tracy Chapman. Choć nie, jeszcze bardziej zadziwiła mnie niebezpiecznie romantyczna, ciut pijana pieśń "Hearts" Jacquesa Brela. Przepraszam, to ja poczułem się ciut pijany, jakaś miękkość mnie naszła. Ach, to perła!

Finałowa część koncertu kieruje nas w stronę muzyki gospel. Magda z coraz większą swobodą angażuje publiczność w to radosne misterium. Rozmawia z nią ze swadą, humorem i swobodą. Charyzmatyczne zakończenie, nie da się ukryć.

Ta płyta nie byłaby tak rewelacyjna, gdyby nie zespół Magdy, który jest już zgraną machiną, a przy tym wyraźnie muzycy czują się ze sobą dobrze na scenie, wzajemnie się inspirują, a czasem pilnują, obok solistów słowa uznania należą się też sekcji rytmicznej - Maksowi i Romanowi Ziobrom, których rola polega również na kreowaniu odpowiedniej atmosfery. To wszystko wraz z charakterystycznym różnokolorowym głosem wokalistki złożyło się na urok, bogactwo i siłę tej płyty. Już czekam na następną.

Feelin' the Blues, Jazz Radio, (luty 2008), www.blues.org.pl/ftb


UWIERZ OCZOM

Niedawno pisałem, że nie da się już tworzyć czystego bluesa - trzeba go łączyć z innymi gatunkami. Ale można zupełnie klasycznie (lecz ze świeżością) grać klasyczne utwory bluesowe. Dla fanów brzmień akustycznych, sprzed ery Chess Records - "Magda Live".

Dużo tutaj tradycji, choć niekoniecznie oznacza to stare utwory (z tych przede wszystkim "Walking Blues" nieodżałowanego Roberta Johnsona). A i blues nie zawładnął bez reszty doborem repertuaru - usłyszymy również standardy gospelowe ("Joshua Fit the Battle of Jericho"), swing ("All of me"), czy przepięknie wykonany utwór "Crossroads" zupełnie współczesnej artystki, Tracy Chapman. W jakich wersjach? Już okładka bardzo dobrze wprowadza w nastrój nagrań - prostota, energia i radość. I do tego świetny klimat koncertu zachowany na płycie: interakcje, dialogi, śmiech publiczności.

Nie znałem dotąd twórczości Magdy Piskorczyk. Słyszałem jedynie, że ma (podobno) najlepszy bluesowy głos w Polsce. Nieprawda! To wielość świetnych głosów! Za każdym razem inna barwa, za każdym razem nowa siła. Nie mogłem uwierzyć własnym uszom, że śpiewa to jedna osoba, szczególnie gdy wykonuje fragmenty utrzymane w strukturze pytanie-odpowiedź. Uwierzyłem dopiero oczom - gdy zdecydowałem się otworzyć fragmenty video zamieszczone na płycie.

Głos niski, przepełniony emocjami, nie powstydziliby się go czarni wokaliści (niejeden mężczyzna chciałby mieć taki... i zapewne niejedna kobieta). Ale "ten głos" to nie wszystko. Aleksandra Siemieniuk gra na gitarze dobro z niezwykłym wyczuciem, jakby chciała zaatakować delikatnością. Arkadiusz Osenkowski potrafi saksofonem tenorowym zastąpić pozostałe instrumenty ("Work Song" - reszta zespołu milknie!). Znany fanom Starego Dobrego Małżeństwa Roman Ziobro swoim kontrabasem wprowadza mnóstwo jazzu (może trochę za dużo, jak na płytę tak pięknie bluesową). Całości dopełnia perkusista Maksymilian Ziobro.

Brzmienie instrumentów i głos tworzą jedność. Nie brak w tym wszystkim ciszy; aranżacje są ascetyczne - wszystko to jednak daje poczucie pełni. Charyzma i warsztat pozwalają prostymi środkami osiągnąć wrażenia zwykle uzyskiwane poprzez bogate instrumentarium. Słuchaniu tego krążka niezmiennie towarzyszy mi uśmiech, jednak wyraża różne stany - od zamyślenia po wesołość (kiedy Magda próbuje wciągnąć publiczność w śpiewanie). Melancholia przeplatana z żywiołowością. Czekam na autorskie piosenki, najlepiej po polsku.

Michał Buczkowski, Magazyn Muzyczny RUaH.pl


DRAPIEŻNA

Ależ ona jest drapieżna, ależ ma siłę i charyzmę - pomyślałem po pierwszym przesłuchaniu drugiej płyty Magdy Piskorczyk. Nie zmieniłem zdania na jej temat także po kolejnych razach.
Młoda, drobna dziewczyna z potężnym, głęboko zapadającym głosem, potrafi stworzyć niesamowitą, gorącą atmosferę na koncertach. Dowodem tego jest właśnie ta płyta nagrana live, na której Piskorczyk udowadnia, że potrafi nawiązać dobry kontakt z publicznością. Założę się, że wychodzący z koncertu, naładowani pozytywną energią, jeszcze długo pozostaną pod wrażeniem jej możliwości wokalnych. Na szczególne wyróżnienie zasługuje też doskonałe wprowadzenie saksofonisty Arka Osenkowskiego. To on w przynajmniej połowie utworów dyktuje tempo i wprowadza tematy, i to on mimo braku skomplikowanych improwizacji, staje się w nich motorem napędowym. W drugiej części, w szczególności tej bardziej melancholijnej i wyciszonej, jak "Muddy Water Blues" czy "Hearts", struktura utworów opiera się na dwóch gitarach: naszej wokalistki i Aleksandry Siemieniuk. Jeśli chodzi o samą warstwę muzyczną, na szczególnie wyróżnienie zasługują ładnie się uzupełniające partie saksofonów i gitar.
Mimo że esencją i jądrem muzyki na "Magda Live" jest zapewne soczysty i "czarny" jak heban blues, to jednak daleko mu do ascetycznej czystości. Wokalistka, zafascynowana różnorodnością muzycznych źródeł i pięknem przeplatających się wątków pozostaje pod urokiem różnorodności. Stąd nawet niewprawne ucho usłyszy nawiązania do muzyki jazzowej, rytmów afrykańskich, folkowych tradycji i gospel. Siłą tej płyty jest jednakże jej oszczędność, Magda Piskorczyk, dobrze czuje się bowiem w momentach a capella, czy przy akompaniamencie gitary. Nie brakuje jej także doskonałego poczucia humoru, które wraz z młodzieńczą energią nadaje płycie niepowtarzalną atmosferę. Nie chcę przy tym umniejszyć znaczenia towarzyszących jej muzyków, wspomniałem w końcu o Osenkowskim i Siemieniuk, w gruncie rzeczy na "Magdzie Live", mamy jednak przede wszystkim Magdę solo.

Petar Petrović, Polskie Radio


Blues Revue: "Magda Live"

Weteranka konkursu International Blues Challenges 2005 i 2006, wokalistka-gitarzystka z Europy Magda Piskorczyk kieruje akustycznym combo, w skład którego wchodzi druga gitara i saksofon. Jej ochrypły głos i entuzjastyczna prezentacja sugerują fascynujący występ a "Magda Live" (Artgraff) dokumentuje odważną listę utworów zawierającą gospel Rev. Thomas Dorseya, współczesną muzykę Tracy Chapman i Debory Coleman oraz "Hearts" Jacquesa Brela. Ciekawie akcentowane rytmy dodają wielu interpretacjom niespokojne brzmienie. Najlepsze utwory to "Canned Heat" Tommy Johnsona, "All of Me" w kabaretowym stylu i "Up Above My Head" Sister Rosetty Tharpe.

Tom Hyslop, Blues Revue 113 (2008)
Blues Revue to najpopularniejsze i najbardziej prestiżowe pismo bluesowe na świecie


Blues & Rhythm: "Magda Live"

Może ze względu na lata izolacji, wschodnioeuropejski blues często kieruje się w nieoczekiwanych kierunkach i generalnie unika powielania kliszy. Tak jest w przypadku młodej polskiej wokalistki Magdy Piskorczyk (długie falujące włosy, akustyczna gitara, repertuar zawierający utwory Tracy Chapman i Jacquesa Brela) która ma zaskakująco głęboki głos, zamiłowanie do muzyki gospel obok bluesa i podejście, nie pozbawione tupetu, często jazzujące, trochę przypominające Mose Allisona. Jej zespół - z solówkami ognistego saksofonisty lub gitarzystki akustycznej/dobro - również prezentuje dużo oryginalności. W ten set, pięknie nagrany w radiu Gdańsk w 2006 roku, Magda wciąga publiczność bez jakiegokolwiek problemu. Jej muzyka opiera się bardziej na kreowaniu nastroju niż tekstów, ten zaś, raczej zabawny, plus oczywiście odmienny, jest zawarty także w załączonym 15-minutowym wideo.

Blues & Rhythm, November 2008


Magda Piskorczyk - "Magda Live"
(fragment recenzji)

Magda Piskorczyk jest bez wątpienia polskim produktem eksportowym. Charakterystyczna barwa, oryginalne brzmienie, niepowtarzalny klimat - suma europejskiej wrażliwości, polskiego uroku i amerykańskiego folkloru. Gorąco polecam album live, zwłaszcza tym, którzy pogrzebali już folkowo-bluesowe akustyczne brzmienie.

Feliks Nakszyński, www.infomusic.pl


Płyta Miesiąca Portalu

Bardzo długo czekałem na nową płytę Magdy Piskorczyk. Znając bardzo dobrze jej poprzednią płytę, w między czasie będąc na kilku Jej koncertach zastanawiałem się jaka będzie ta płyta. Nie ukrywam że troszkę się bałem, zupełnie nie potrzebnie. Chyba w Polsce nie ma drugiej takiej kobiety, gra bluesa akustycznego, wręcz archaicznego, ale robi to w sposób mistrzowski, bardzo świeży, a co ważne potrafiący zaskakiwać.

Na płycie utwory bardzo stare z początku ubiegłego stulecia - autorstwa Roberta Johnsona, przeplatające się z nieco świerzszymi Paula Rodgersa, czy Tracy Chapman. Moim zdaniem BLUESOWA PŁYTA ROKU w Polsce, oraz Nasz towar eksportowy na zachód. Zasłużenie płyta miesiąca !

Michał Orłowski, blues.media.pl


Tygodnik "Przegląd"

Dysponująca znakomitym, niskim głosem, określanym jako "czarny", Magda Piskorczyk na swej trzeciej płycie zaprezentowała światowe standardy bluesowe, jazzowe i gospel. Nagranie w studiu koncertowym z udziałem publiczności udowadnia, że Magda Piskorczyk nie przypadkiem została dwukrotną półfinalistką międzynarodowego konkursu IBC w Memphis, a w Polsce trzykrotnie wybierano ją na wokalistkę roku w kategorii bluesa. Piskorczyk pokazała, że umie panować nad publicznością, że swą żywiołowością potrafi ją "podgrzać", by za chwilę zmienić tempo utworów, przechodząc od swingu do ballad. Ich interpretacja nie jest mechanicznym naśladowaniem pierwowzorów. Piskorczyk i jej muzycy w tym repertuarze dowodzą, że warto w nich inwestować i przedstawić liczniejszej widowni.

Paweł Dybicz, Tygodnik "Przegląd" 20/2008


wypowiedzi z Forum Okolice Bluesa

Mam te wielka przyjemnosc byc juz posiadaczem najnowszego wydawnictwa Magdy. Jest to plyta koncertowa nagrana w Radio Gdansk.
Pragne goraco polecic ta pozycje wszystkim ktorzy kochaja bluesa w najczystszej postaci. Bo taka jest ta plyta. Bardzo dobrze oddaje atmosfere jaka stwarza Magda na zywo. Jestu sporo dialogow i wspolpracy z publicznoscia i przede wszystkim roznorodnosc stylistyczna. Sa tu klasyki bluesa jak Muddy Water Blues czy Walking Blues, sa nawiazania do rytmow afrykanskich w utworze Crosssroads czy tez gospelowe standardy jak Joshua Fit the Battle of Jericho.
Moim faworytem jest waitsowski w klimacie utwor Jacquesa Brela: "Hearts".
Jest to jedna z najlepszych plyt polskiego wykonawcy w ostatnich latach. Dodam jeszcze ze wydana rewelacyjnie jk na nasze standardy pod wzgledem poligraficznym. Polecam.

Piotr Łukasiewicz


Długo się zbierałem z napisaniem kilku zdań, bo szczerze powiedziawszy jestem w głębokim szoku, że takie wydawnictwo jak "Magda Live" zostało wydane w POLSCE!!! O tym, że od pierwszego do ostatniego kontaktu z płytą uśmiech z twarzy nie znika pisać nie trzeba, ale warto!
Zdjęcia - cud, koncepcja okładki - świetna, wkładka - bardzo profesjonalna (świetny pomysł z tłumaczeniami i zdjęciami z podróży!), a do tego dodatku multimedialne.... a gdzie muzyka???
No właśnie! Bardzo jestem rad, że płyta Magda Live jest 100% płytą Live Koncerty Magdy to ZJAWISKO i świetnie się stało, że doczekały się rejestracji z tak profesjonalną oprawą. Patrząc na rzecz nieco marketingowo, wiele osób, które nie znają Magdy na koncertach nagrywają na komórki czy inne aparaty fragmenty widowiska w biednej jakości obrazu i dźwięku. Teraz otrzymują wszystko to, co przed chwilą słyszeli i widzieli, a nawet dużo więcej.
Tu kilka słów o brzmieniu. Piękne połączenie kameralności, kontaktu z publicznością z najwyższym poziomem muzycznym jaki można sobie wyobrazić. I porażająca DYNAMIKA!!
Wiem, że strasznie głupio to wygląda, ale naprawdę nie ma się tutaj do czego przyczepić
O wiem!! Nie mam autografu Magdy i zespołu na płycie, ale ten minus z wielką przyjemnością nadrobię.... na kolejnym koncercie!

Jimmi, "Loose Blues" - RadioMłodyWrocław



[...] takiego wydawnictwa jeszcze w polskim bluesie nie było. Pięknie wykonane stylistycznie, cieszy oko. Poza tym nie ma przerostu formy nad treścią, gdyż i środek jest zadowalający, książeczkę chętnie się ogląda. No i nagranie video ;> świetny pomysł, gdyż Magda studyjna i Magda koncertowa to jednak dwie różne postaci.
W tym nagraniu live ujęte zostało wszystko co w Magdzie i jej zespole najlepsze. Przede wszystkim kawał dobrej muzyki, zagrany w nowych wykonaniach, niesamowita mieszanka stylów i gatunków. A w zespole sami nasi ulubieńcy, choć muszę przyznać, że Stasiu Witta, który obecnie koncertuje z Magdą daje sobie świetnie radę, a jego klawisze brzmią wyśmienicie.
Wszyscy spisali się na medal ;>
Bardzo dobrze mi się tego słucha. Pozdrawiam gorąco i oby więcej takich płyt.

femme


DROBNA MAGDA I JEJ WIELKI GŁOS

Blues nie jest muzyką z pierwszych stron kolorowych tygodników, ale także ma swoje gwiazdy, z pewnością bardziej autentyczne od tych z seriali czy z "Jak oni śpiewają?". W polskim bluesie niewątpliwą gwiazdą, i to pierwszej wielkości, jest wokalistka i gitarzystka Magda Piskorczyk, która właśnie wydała album koncertowy i już dzisiaj wystąpi na żywo w Gdańsku.

Warto pofatygować się i do sklepu płytowego, i do Blue Time Jazz Clubu, gdzie o godz. 19.30 na scenę wejdzie Magda z zespołem.
Czymś, co najbardziej uderza w przypadku Magdy, jest kontrast pomiędzy jej wyglądem a głosem. Trudno powiedzieć, jakim cudem w ciele tej trobnej szatynki zamieszkał potężny, ciemny, typowo bluesowy głos. Jednak tak sprawy się mają faktycznie i warto się przygotować na głęboki kontrast, przyjąć go do wiadomości i skupić się na muzyce, bo to ona jest w tym przypadku najważniejsza.
Nasza bohaterka zaistniała na klubowych estradach na początku tej dekady i nikt nie stawiał sobie niepotrzebnego pytania o to, czy ma talent. To było ewidentne, więc bardzo prędko udało jej się stać postacią rozpoznawaną przez fanów bluesa, a wkrótce potem wedrzeć się do czołowki. W branży nikt nie ma wątpliwości, z jakiego kalibru indywidualnością mamy w jej przypadku do czynienia - artystka trzykrotnie wygrywała więc plebiscyt na bluesową wokalistkę blueskwartalnika "Twój Blues". Nie gorzej radziła sobie także na arenie międzynarodowej, dwukrotnie dochodząc do półfinału najważniejszego na świecie konkursu bluesowego - International Blues Challenge, w stolicy bluesa, Memphis w stanie Tennessee. Czas konkursów już się chyba dla niej skończył, w tym momencie jest już artystką uznaną, która nie musi niczego udowadniać ani sobie, ani światowi zewnętrznemu.
Niski głos o bardzo indywidualnej barwie predystynuje ją do śpiewania standardów skomponowanych i wykonywanych początkowo przez czarnoskórych mistrzów. Tego typu kompozycje śpiewane przez typowych białych wykonawców brzmią nieautentycznie lub wprost groteskowo. W przypadku Magdy takiego problemu nie ma. Do tego dochodzi wielka energia, pasja i dynamika jej interpretacji, które nie pozwalają słuchaczowi pozostać obojętnym. Blues zresztą ma to do siebie, że choć z formalnego punktu widzenia jest muzyką bardzo prostą, to pozostawia duże pole do popisu wykonawcy, i to nie tylko jego głosu, ale całej indywidualności, całego charakteru. Magda ma nie tylko świetne warunki głosowe i niesamowitą muzykalność, ale także niezwykle bogatą osobowość, objawiającą się w jej interpretacjach utworów, które miały już tysiące wcześniejszych wykonań. Ona potrafi nadać tym archaicznym, doskonale znanym utworom nowy blask i nową tajemnicę. A są to wartości najbardziej szanowane przez fanów bluesa, którzy najwyżej cenią szczerość przekazu. Podobne warunki musi spełniać również wykonawca muzyki gospel - nic dziwnego, że Magda od pewnego czasu interesuje się także tym gatunkiem i go znakomicie wykonuje.
Najnowszy krążek tej wykonawczyni, "Magda live", może być przedsmakiem tego, co będzie się działo na dzisiejszym koncercie. Tym bardziej że dysk zawiera także piętnastominutowy zapis wideo. Jest to trzeci album karierze Magdy Piskorczyk. Jak dotąd wydała "Make Your Spirit Fly" w 2002 roku i w trzy lata później "Blues Travelling". Fani mieli więc sporo czasu, by stęsknić się za nowymi nagraniami. Cieszy zresztą fakt, że płyta jest w dużym stopniu gdańska - została zarejestrowana w studiu koncertowym Radia Gdańsk, które ma zasłużoną renomę zarówno wśród wykonawców, jak i słuchaczy. Płyta zawiera trzynaście kompozycji i w tym przypadku nie jest to liczba pechowa - każdy utwór ma swoje miejsce i uzasadnienie w dramaturgii występu.
Program płyty został ułożony tak, by pokazać, jak szerokim w ramach gatunkowych i czasowych zjawiskiem jest blues. Magda zinterpretowała zarówno utwory o długiej tradycji z repertuaru jazzowego ("All Of Me") i bluesowego (Joshua Fit the Battle of Jericho), jak i współczesne, np. "Muddy Water Blues" Paula Rogersa czy "Crossroads" Tracy Chapman. Jeśli dodać do tego jeszcze kompozycję Jacquesa Brela z angielskim tekstem - "Hearts" - można mówić o różnorodności, którą jednak udało się okiełznać i przekuć w spójną całość. Czymś, co spaja całość, jest akustyczna aranżacja, w której liderka i towarzyszący jej kwartet czują się wyjątkowo dobrze. Instrumentarium jest bogate i stylowe - mamy gitary akustyczne i gitary dobro, saksofon, perkusję oraz kontrabas. Po raz kolejny potwierdza się, że autentyczna muzyka potrafi się obejść bez elektronicznego wspomagania i studyjnych sztuczek. "Magda live" jest bez wątpienia jedną z lepszych płyt akustycznych, jakie kiedykolwiek ukazały się w Polsce. A publiczność ma przecież wielki apetyt na takie granie.

Tomasz Rozwadowski, POLSKA Dziennik Bałtycki, 25.03.2008
http://gdansk.naszemiasto.pl/wydarzenia/833073.html


BLUES FROM POLAND?

Blues from Poland? Possibly the last place you’d expect to hear blues coming from. Magda Piskorczyk has a great bluesy voice, and you’d never guess that she was from Eastern Europe - although you might guess at Mississippi or Tennessee. [...] The album has a jazzy feel to it, breaking into blues now and then, with most of the jazz feeling coming from the tenor sax playing of Arkadiusz Osenkowski and from Roman Ziobro on double bass. If you’re looking for something different, then give this CD a listen.

Terry Clear, Blues Bytes


MAGDA PISKORCZYK - Magda Live

Excellent music, beautiful voice, musicians in top form, our audience love it absolutely.

Serge WARIN
Radio Canal Bleu, France


MAGDA PISKORCZYK - Magda Live

Recorded at Radio Gdansk, this first live recording from Magda - her second CD - finds the singer and guitarist with her band (guitar, sax, double bass and drums) in a lively gig with the audience obviously enjoying every minute (as can be seen in the 15 minute video segment, and heard on the CD). Magda is an excellent, deep-voiced singer - her voice is somewhere between Koko Taylor, Charley Patton, Sister Rosetta Tharpe and Tommy Johnson) - capable of tackling well-known blues, jazz and gospel numbers alongside more contemporary songs from the pens of Jacques Brel, Paul Rodgers ('Muddy Water Blues' is a wonderful performance) and Tracy Chapman, and her style is distinctive, individual and unusual. So too are her arrangements, which certainly avoid the obvious and although they are acoustic-based, can be extremely powerful. Kudos too to saxophonist Arkadiusz Osenkowski for his definitely non-traditional playing, and also to Aleksandra Siemieniuk for her dobro playing - and let's not forget the rhythm section either.
Credit belongs most of all though to Magda for her convincing and compelling creation of blue moods. She deserves to be far better known and hopefully this CD will help her to achieve that.

Norman Darwen, BluesArt-Journal
www.bluesart.at


MAGDA PISKORCZYK - Magda Live

On la présente comme étant une chanteuse a la voix noire dans un écrin charnel blanc et son timbre si particulier lui a valu de se faire remarquer a l'International Blues Challenge de Memphis en 2005 et en 2006 mais aussi dans nombre de festivals européens tels que le Dresden Blues Festival en 2006, le Rawa Blues Festival de Katowice en 2003 et 2005 ou encore Blues sur Seine en 2006. Deux albums et quelques collaborations intéressantes auront permis a Magda Piskorczyk de présenter au public sa propre version du blues, la Polonaise prenant soin de brasser avec beaucoup d'idée des influences ou le gospel, le jazz, la soul et le rock on a chaque instant leur mot a dire, et c'est en partageant les guitares avec Aleksandra Siemieniuk, en confiant la contrebasse a Roman Ziobro et en s'adjoignant les services de Maksymilian Ziobro a la batterie et d'Arkadiusz Osenkowski au sax ténor qu'elle se fend d'un premier effort en public sur lequel elle revisite les standards, mais aussi bien plus parfois...

Enregistré a Gdańsk début décembre 2006, "Magda Live" s'offre le son parfait des productions réalisées pour la radio dans le cadre de studios spécialisés et affiche une qualité impressionnante, que ce soit au niveau du jeu ou a celui d'une réalisation en tous points irréprochable. La set list n'est pas en reste puisque l'on y retrouve divers genres d'hymnes propices a nous emmener sur les chemins de traverses des musiques bleues, de "Walking Blues" a "Joshua Fit The Battle Of Jericho" en passant par quelques morceaux de pure bravoure tels que le "Crossroads" de Tracy Chapman, le "Muddy Water Blues" de Paul Rodgers, le "Up Above My Head" de Sister Rosetta Tharpe ou encore une fort intéressante relecture des "Cours tendres" de Jacques Brel qui sous l'influence de Magda Piskorczyk devient un "Hearts" charmeur au possible.

On appréciera le partage avec une assistance séduite par le show et meme si l'on ne comprend pas toutes les interventions parlées, enregistrement a domicile oblige, on sent que le courant passe grâce avant tout a une musicalité de tres bon niveau mais aussi et surtout a des qualités humaines indéniables. Le superbe digipack, particulierement bien illustré, voyage admirablement bien par la poste, tout du moins en attendant que Magda Piskorczyk trouve une distribution en France... Parce qu'elle le vaut bien !

Fred Delforge
www.zicazic.com


MAGDA PISKORCZYK - Magda Live

erstes Livealbum der polnischen Ausnahmesängerin Magda Piskorczyk

Magda hat alle großen Festivals im Osten gespielt und 2005 / 2006 bei der International Blues Challenge im Süden der USA viel mehr als nur einen Achtungserfolg erzielt. Sie besticht durch ihr volles Gitarrenspiel und durch ihren fantatisch phrasierenden Gesang. Bei ihren Auftritten spannt sie den Bogen vom klassischen Delta-Blues über Gospelsongs bis hin zum Jazz.

Ihre neue Live-Cd ist komplett dem Blues gewidmet - Magda versteht sich selbst als Blueserin. Die Aufnahmen sind sehr persönlich, es kommt ein fast intimes Clubfeeling rüber. Der Spass und die Spielfreude der Musiker ist fast fühlbar. Die Auswahl der Songs geht vom Walking Blues von Robert Johnson über Paul Rogers bis zu Hearts von Jacques Brel.
Unterstützt wird Magda von Roman Ziobro am Contrabass, Arkadiusz Osenkowski am Saxophon, M. Ziobro am Schlagzeug und Aleksandra Siemieniuk an der Dobro.

Als Schmankerl befindet sich auf der im Übrigen sehr aufwendig mit Booklet gestalteten CD ein zwei Songs umfassendes Livevideo und vielen Photos von Magdas Auftritten. Leider ist diese Juwel in Deutschland nicht im Vertrieb...

Es lohnt sich, Folx! ... das ist eine der feinsten Scheiben seit langem!

Uwe "Hofwolfs Bluestime", radio/forum welovetheblues
www.welovetheblues.com (newsletter, PDF)


MAGDA PISKORCZYK - 'MAGDA LIVE'

Haar uiterlijk heeft zij alvast mee, maar ook haar stem, die zowel hoog als laag kan gaan. Gruizig op Robert Johnson's 'Walking Blues' en zwoel op het jazzy 'Fever'. Magda Piskorczyk werd in het Poolse bluesmagazine tot drie maal toe door de lezers uitgeroepen tot beste vrouwelijke zangeres.

Op haar doorreis in Europa vond zij tijdens haar optredens respect en bewondering, zowel in de jazzclubs als op bluesfestivals. In Frankrijk, op 'Blues Sur Seine' in 2006 imponeerde zij qua muzikale visie en expressieve stem. Verwonderlijk is dit niet wanneer je deze veelzijdige bluesdame op haar eerste Live Cd beluistert, opgenomen in de studio van Radio Gdansk, in interactie met het publiek. Die Live sfeer wordt nog versterkt door de intro's in het Pools en de humoristische tussendoortjes, wat bij tweede beluistering toch wat storend werkt.

In de songs zelf valt echter vooral de professionaliteit op en het vuur waarmee Magda Piskorczyk als een Poolse Patti Smith haar songs vertolkt. In Oost-Europa zit blijkbaar veel bluespotentieel, want de ritmesectie van de beide Ziobro's met drum en contrabas en vooral Osenkowski met zijn tenorsax stuwen dit Live album kwalitatief de hoogte in.

Magda Piskorczyk, die oorspronkelijk computerwetenschap studeerde, koesterde haar kinderliefde voor zang en muziek met zorg, meer specifiek voor soul en blues, wat zij al zingend tot een eigen stijl ontwikkelde. Toen zij in 2001 haar debuut maakte op het festival in Bialystok, oogstte zij een eerste succes. Na haar eerste 'full' cd 'Blues Travelling' in 2005, verschijnt nu dit Live exemplaar, waarop de 'naturel' opvalt waarmee Magda van het ene naar het andere genre en ritme overschakelt.

Tracy Chapman mag tevreden zijn met de wijze waarop Magda's bluescombo aan 'Crossroads' een para-Afrikaans koloriet geeft. Bij de 'Work Song' van Nat Adderley, met sobere saxbegeleiding, wordt de moeizame slavenarbeid in een 'chain gang' gesuggereerd. En rond de verinnerlijkte 'Muddy Water Blues' zweeft een triest rouwrandje, nog geďntensifieerd door de dobrobegeleiding van Aleksandra. Een emotioneel pareltje, zoals trouwens ook Jacques Brel's naar het Engels vertaalde 'Les coeurs tendres'.

Deze Poolse bluesdame wacht ongetwijfeld nog een mooie toekomst, want zij voelt zich in haar element zowel in de jazzclubs, als op een bluesfestival of gospelevenement. En de sfeervolle aansluitende video van ongeveer 15 minuten geeft bijkomend een visueel beeld van haar charisma tijdens het gefilmd concert.

Marcie
www.rootstime.be


Dat ze ook in Polen bluesartiesten hebben daar kan ik best inkomen. Het is niet omdat sinds 1 mei 2004 het land lid is van de Europese Unie dat daar nu opeens alles op wieltjes loopt. Eentje die de blues een warm hart toedraagt is Magda Piskorczyk. Zij is geboren in het zuidwesten van Polen en is al van jongsaf aan met muziek bezig. Met haar band Sexy Mama won ze in 2001 de eerste prijs op het Bialystok Festival. Nadien ging ze een tijdje solo en trad op met de bekendste Poolse bluesartiesten. Tot driemaal toe (2003, 2004 en 2006) ontving ze door de lezers van het Poolse blues magazine Twoj Blues (Your Blues), de Blues Top Award in de categorie Female Blues Vocalist of the Year. Ze heeft ze al twee studio albums uitgebracht, "Make Your Spirit Fly" (2002) en "Blues Travelling" (2005). Nu is er de live-cd "Magda Live". Wat me meteen opvalt, is haar stem. Deze klinkt helemaal niet onaardig: vrij hees, met heel wat rauwe accenten en toch slaagt ze er in om er ontzettend veel gevoel in te leggen. Vastpinnen op één bepaald genre is blijkbaar niet aan deze band besteed. Zo krijgen we wat jazzy-blues te horen in 'All Of Me', Chicago-blues in Paul Rogers' 'Muddy Waters Blues' en gaan ze de gospel toer op in de traditional 'Joshua Fit the Battle of Jericho'. Even is het lachen met 'Kermit Blues', om daarna weer bloedernstig van wal te steken met Jacques Brel's 'Hearts'. Met deze cd kun je niet alleen 18 prachtige songs beluisteren, maar krijg je ook nog de kans (tenminste als je een pc, of dvd hebt) nog eens alles op je scherm te bekijken, als extraatje is er ook nog een slide-show. Zelf kan ik amper wachten deze dame live aan het werk te zien!

I can hardly wait to see this lady live on stage!

Bobtje's Blues Pages
http://www.bobtjeblues.com/nl/cd/magda-live


www.magdapiskorczyk.net

< powrót do menu